Cały czas myślę w jaki sposób można tak zmanipulować społeczeństwo aby popierało to co dla niego złe. I nie chodzi tu o jakieś zawoalowane decyzję mające drugorzędne znaczenie ale o sprawy a rzeczy fundamentalne dla narodu i państwa, takie jak obrona granic, zasoby narodowe, być albo nie być społeczeństwa, jego kultury i dziedzictwa. Jednocześnie słowo "zło" zupełnie bezpodstawnie używane jest w stosunku do partii, wspomagających obywatela w każdej możliwej dziedzinie. Jednak to kłamstwo jak zaklęcie używane przez 70 procent polskojęzycznych mediów, środowiska celebryckie i czerpiące zyski z układów wewnętrznych jak sędziowsko-prawnicze kliki podporządkowane własnym interesom. Jednak to są tematy na kolejne artykuły. W każdym razie samo kłamstwo porównać można do takiej Gebelsowskiej propagandy czasów nazizmu. Żyd był zły bo po prostu był. I dopiero do tej objawionej "prawdy" dobierali się głupie lub głupsze kłamstwa w które wierzyli często nawet wykształceni ludzie. Tutaj to samo kłamstwo brzmiało PiS jest zły bo po prostu był i nie było tu potrzeba nawet żadnego uzasadnienia. Trochę mi to przypomina tekst z powieści "Faraon" Bolesława Prusa gdzie fenicki lichwiarz przyszedł do syna Faraona i namawiał go do wojny z Asyrią. Syn Faraona mówił, jakże ja to zrobię? Wszak Faraon nie chce wojny z Asyrią. Lichwiarz odpowiedział "...ale trzeba tak zrobić panie, żeby każdy służący chciał wojny z Asyrią, każdy stajenny, żołnierz i pokojówka chcieli wojny z Asyrią. Pieniądze dostarczy Fenicja". Teraz po tysiącach lat mechanizm jest ten sam. Oczywiście dzięki technologii sprawniejszy, docierający do większego kręgu odbiorców, ale zasadniczo nic się nie zmieniło. Miejsce Asyrii zajął PiS a miejsce Fenicji Niemcy. Pieniądze też dostarczą Niemcy.